spectator.com.au

There’s ‘literally a war’ – but in Kabul, not Sydney | The Spectator Australia

Płaski biały Jest „dosłownie wojna” – ale w Kabulu, a nie w Sydney Ramesh Thakura

Obrazy Getty

Premier Nowej Południowej Walii swoim codziennym briefingu Gladys Berejiklian na prasowym powiedziała : „To jest dosłownie wojna i wiemy, że jesteśmy w wojnie od jakiegoś czasu, ale nigdy w takim stopniu”. Podczas gdy ona kontaktowała się z mediami, talibowie robili błyskawiczne postępy w całym Afganistanie w prawdziwej wojnie. Niecałe 48 godzin później prezydent Ashraf Ghani uciekł za granicę, a talibowie weszli do pałacu prezydenckiego i przejęli kontrolę nad stolicą. Ich triumf dobiegł końca.  

Komentarz Grega Sheridana nie jest przesadą (albo, jak mógłby powiedzieć Joe Biden, nie żartuje): „Niemal natychmiastowy upadek afgańskiego rządu, gdy Amerykanie się wycofują, odzwierciedla najbardziej wszechstronną i kolosalną porażkę zachodniej potęgi od dziesięcioleci”. Wszyscy w pewnym wieku, którzy śledzą sprawy światowe, będą mieć żywe wspomnienia cywilów z Południowego Wietnamu desperacko próbujących wdrapać się na pokład helikopterów na dachu ambasady USA w Sajgonie w 1975 roku, gdy Wietnamczycy Północni zapewnili sobie zwycięstwo w wojnie wietnamskiej. Artykuł w The Wall Street Journal opisuje klęskę w Kabulu jako „ Sajgon na sterydach ”. Przynajmniej Wietnamczycy Południowi przetrwali dwa lata po wycofaniu się USA. Rząd Najibullah również rządził Afganistanem przez trzy lata po wycofaniu się Sowietów.  

Nie mam zamiaru tutaj omawiać ani strategicznych powodów klęski Zachodu na historycznym cmentarzysku imperiów, ani większych geopolitycznych konsekwencji rekonkwisty przez Talibów. Piszę raczej, aby zarejestrować moje niepowodzenie w znalezieniu potwierdzenia, że ​​podczas najgorszej pandemii w historii ludzkości talibowie stosowali się do najlepszych praktyk medycznych zalecanych przez WHO. Na próżno szukałem procentu Afgańczyków, którzy są w pełni zaszczepieni i otrzymali co najmniej jedną dawkę, i którzy szczepienia są korzystne dla Talibów. Rozczarowujące jest to, że bojownicy talibscy nie wydają się być w większości zamaskowani i praktykują dystans społeczny.  

Czy nie wiedzą, że szaleje globalna pandemia, która stanowi egzystencjalne zagrożenie dla ludzkości i jest dosłownie wojną bez końca?  

Skupiają się wyłącznie na prowadzeniu prawdziwej wojny w celu jej wygrania, mówisz, robienia wszystkiego, co trzeba? Co to ma wspólnego z czymkolwiek? Skupiam się wyłącznie na sprawiedliwości społecznej. Czy bojownicy talibscy przeszli obowiązkowe dwumiesięczne szkolenie w zakresie różnorodności i integracji? Jeśli nie, wstydź się ich.  

Jednak nie bój się. Może być jeszcze nadzieja. Kiedy powrócą do rytualnego kamienowania kobiet za grzechy ciała, być może talibowie nakażą uklęknięcie.  

Masz coś do dodania? Dołącz do dyskusji i komentarza poniżej.


Pokaż komentarze